Ostatnio powróciłam do
oglądania czarno-białych filmów. Uwielbiam ich klimat, sposób gry aktorów,
stroje. Kiedy je oglądałam, jak byłam mała, to zawsze chciałam się tak ubierać
jak w tamtych czasach, a w przyszłości chciałam być jak Scarlett O’Hara. Oto lista
moich ulubionych 5 filmów do których strasznie lubię powracać, do każdego z
różnych powodów ;).
❤ Casablanca – urzeka mnie za każdym razem na nowo. W tym tygodniu
oglądałam ją po raz kolejny. Dwoje ludzi zakochuje się w sobie w nieodpowiednim
momencie, a jednak ratowanie świata jest ważniejsze od ich uczucia.
 |
@pinterest |
 |
@pinterest |
❤ Przeminęło z wiatrem – pamiętam jak oglądałam ten film po raz pierwszy
jak byłam małą dziewczynką z moją mamą. Chyba nie jedna z nas podziwia Scarlet
O’Harę. Jej upór, wytrwałość – charakter miała chwilami irytujący, ale ja ją
uwielbiałam i chciałam być taka jak ona ;p.
 |
@pinterest |
 |
@pinterest |
❤ Deszczowa piosenka – natknęłam się na nią w święta i dużo nie trzeba
mówić, bo po prostu uwielbiam musicale. Później cały dzień po głowie chodziła
mi piosenka Singing in the rain.
 |
@pinterest |
 |
@pinterest |
❤ Czarnoksiężnik z krainy Oz – ten film zawsze wzbudzał moją sympatię jak
byłam dzieckiem z oczywistego powodu (mała dziewczynka, która jest bohaterka
filmu nosi takie same imię jak ja ;). Historia jest magiczna, ale ma też pouczające zakończenie.
 |
@pinterest |
 |
@pinterest |
❤ Śniadanie u Tiffany'ego – każdy zna ten film, bo świetna i piękna Audrey
Hepburn jest wystarczającym powodem do obejrzenia go. Szczerze, to na początku
nie przypadł mi on tak do gustu, wolałam inne filmy z nią w roli głównej. Jednak kiedyś włączyłam go po raz kolejny i przemyślałam jego głębszy sens. To
naprawdę świetny film i z czystym sumieniem go polecam! Sam temat Audrey jest na tyle długi, że na pewno powstanie o tym osobny post :)
 |
@pinterest |
 |
@pinterest |
 |
@pinterest
Dzisiaj mam dzień lenia, a więc wracam do oglądania w
dresie i z mopsowymi skarpetkami! ;)
D.
|
0 komentarze:
Prześlij komentarz