czwartek, 3 kwietnia 2014

ShinyBox vs. GlossyBox



                                                                                                                               
Już od dawna przymierzałyśmy się do zakupu pudełka Shiny Box lub GLOSSYBOX, ale nie wiedziałyśmy które wybrać. Kilka tygodni temu w końcu nam się udało i zamówiłyśmy oba.

W przyszłości na pewno jeszcze nie raz je kupimy, dlatego w kilku najbliższych postach chcemy porównać ich zawartości i sprawdzić, które z nich spełnia najbardziej nasze kosmetyczne oczekiwania.  

Zacznijmy od ShinyBox, które otrzymałyśmy pierwsze i znalazło się w nim 5 produktów, a w tym 2 pełnowymiarowe. Produkty znajdowały się w bardzo ładnym, eleganckim opakowaniu, a w środku wyłożone ciemnym, ozdobnym papierem. Bardzo nam się to spodobało, bo oczywiście strasznie lubimy gdy takie detale są tak starannie dopracowane ;).


Pierwszym produktem jest żel pod prysznic Original Source. Ma on piękny ananasowy zapach, orzeźwia i dodaje energii na resztę dnia. To wszystko sprawia, że można poczuć się jak w amazońskiej dżungli i przywołuje nam wspomnienie minionego lata.


Kolejny z nich to żel do twarzy Balneokosmetyk firmy Malinowy Zdrój. Ma on przede wszystkim przyjemny zapach, a rozprowadzenie po twarzy przy jednoczesnym delikatnym masażu daje uczucie, że skóra jest zrelaksowana. Faktycznie pozostawia ją czystą i gładką.


Natomiast biała glinka Organique, która może mieć wiele zastosowań np. jako maseczka do ciała, do twarzy czy dodatek do kąpieli przykuła dosyć mocno moją uwagę. To, co wpływa pozytywnie na ocenę, to jego w 100% naturalny skład. Jednak chcemy ją bardziej przybliżyć w osobnym poście, gdzie przedstawimy kilka sposobów na jej wykorzystanie i jakie daje rezultaty.


Czwarty kosmetyk, który otrzymałyśmy w marcowym zestawie ShinyBox to Sébium Pore Refiner Krem marki Bioderma. Plusem jest przyjemny zapach i szybkie wchłanianie się. Jest to preparat o działaniu korygującym dla skóry tłustej lub mieszanej z problemem rozszerzonych porów. Prawdopodobnie nie używałam go jeszcze wystarczająco często, żeby zauważyć jakiekolwiek zmiany. Według mnie nie różni się niczym w porównaniu do kremów, których używałam do tej pory.

Ostatnim preparatem jest Scrub solny Delawell zawierający drobne kryształki soli i powoduje, że skóra jest wygładzona. Naprawdę miałam wrażenie, że po jego użyciu moja skóra jest delikatniejsza, a do tego nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Jego subtelny zapach i wygodne użycie powoduje, że jest to mój numer jeden tego pudełka i na pewno często będę go używać ;).


To już wszystkie produkty znajdujące się w marcowym ShinyBox, a większość z nich naprawdę mi się spodobała i używam ich z przyjemnością. Już niedługo opis zawartości GlossyBox! ;)

P.

1 komentarze:

© Easy-Peasy Day 2012 | Blogger Template by Enny Law - Ngetik Dot Com - Nulis